Poczta czy kurier? A może broker kurierski?

Drukuj
Z pewnością każdy z nas słyszał już w życiu historię paczki, listu czy pocztówki, które dotarły do adresata po 20-30 latach od nadania. Te anegdotki przytaczane są przez media dla wzbudzenia naszego uśmiechu. Jednak ów uśmiech znika, gdy sami czekamy na list priorytetowy z ważnymi dokumentami, czy paczkę z prezentami dla bliskich.

W XXI wieku królują…przesyłki pocztowe

W Polsce lawinowo rośnie liczba wysyłanych paczek (zarówno tych krajowych, jak i zagranicznych). Wynika to głównie z rosnącego zainteresowania zakupami w sklepach internetowych, które podbijają polski rynek. Kolejnym faktorem jest liczna emigracja. Ludzie ci nadal utrzymują bardzo ożywione kontakty z rodziną i znajomymi, którzy pozostali nad Wisłą. Korzystają głównie z telefonów i maili, ale także przesyłek pocztowych – szczególnie w okresie świątecznym.

Czasy się zmieniają – Poczta nie

Raporty sporządzone przez Urząd Komunikacji Elektronicznej, czy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów dowodzą, że największy w kraju operator pocztowy - Poczta Polska (PP) - nie wywiązuje się należycie ze swych obowiązków wobec klientów. Nawet w okresie niskiego natężenia pracy ma problemy z terminowym dostarczaniem przesyłek. Wielu z nas przekonało się o tym na własnej skórze.

W okresie przedświątecznym ruch przesyłkowy wzrasta nawet o 1000% i sami przedstawiciele PP potwierdzają, że nie radzą sobie z taką liczbą przesyłek. Nie są więc w stanie należycie wypełnić zobowiązań wobec klientów. Często brakuje odpowiednio wyszkolonych pracowników, a w sortowniach panuje chaos. Warto wspomnieć, iż w 2007 r. Poczta zgubiła 200 tys. przesyłek. Jednak według „Gazety Wyborczej” skala problemu może być dużo wyższa.

Krajowi adresaci długo czekają na przesyłki, ale prawdziwy problem pojawia się dopiero wtedy, gdy chcemy nadać coś za granicę. Nikogo nie powinno dziwić, jeśli paczka wysłana do Anglii na początku grudnia nie dotrze tam przed świętami – trzeba się z tym pogodzić albo...wybrać innego operatora. Wraz ze wzrostem liczby przesyłek rośnie liczba firm kurierskich, które walczą z Pocztą Polską o każdego klienta. Badania rynku dowodzą, że korzystamy z nich coraz częściej

Odwieczny problem – cena czy jakość?

Z każdym rokiem, a nawet miesiącem na naszym rynku przybywa firm kurierskich. W dużej mierze wynika to z rosnącego popytu na ich usługi. Wraz ze wzrostem podaży rośnie konkurencja, więc kurierzy starają się przyciągać klientów na różne sposoby. Przecież ważna jest dla nas cena, szybkość wykonania zlecenia, bezpieczeństwo przesyłki czy zakres oferowanych usług.

Wielu z nas ma bliskich w Anglii, Irlandii czy Norwegii, którym chętnie wysłalibyśmy prezent pod choinkę. Często zależy nam na czasie i rzetelności, więc zamiast PP szukamy kuriera. I tu wielu z nas doznaje szoku poznawczego, ponieważ ceny oferowane przez te firmy nadal są dla większości z nas dość wysokie i mogą przekroczyć koszt samego prezentu. To działa dość deprymująco. Szczególnie jeśli pod uwagę weźmiemy fakt, iż firmom kurierskim także mogą się przytrafić wpadki (w tym zagubienie lub uszkodzenie przesyłki). Zmniejsza się więc ryzyko i czas oczekiwania, ale rośnie cena. Czy dotyczy to wszystkich firm? Okazuje się, że nie.

Lepsze wrogiem dobrego, czyli postaw na brokera

Na naszym rynku rozwija się nowy rodzaj operatora pocztowego – broker kurierski. Jakość świadczonych usług jest na poziomie tradycyjnych firm kurierskich. Jednocześnie ceny są dużo niższe. Wynika to z faktu, iż broker korzysta z usług tradycyjnej, sprawdzonej firmy kurierskiej (stąd wysoka jakość), ale specyfika działalności sprawia, że może poważnie ciąć koszty swojej działalności. Oszczędności te przekładają się na ceny oferowane klientom.

Dla potwierdzenia powyższych słów warto przytoczyć przykład jednej z firm brokerskich AIN Kurier, która działa na rynku od 2008 r. Wysłanie za ich pośrednictwem 3 kilogramowej paczki do Anglii będzie nas kosztować poniżej 100 zł. Dla porównania tradycyjny kurier wykona to samo zlecenie za kilkaset złotych (nawet powyżej 300). Jednocześnie możemy liczyć na realizację usługi w ciągu 2 do 5 dni, co powinno nas satysfakcjonować. Dzięki szybkiej finalizacji powierzonego zadania i atrakcyjnej cenie szybko zyskują klientów, co potwierdza potrzebę rozwoju tej branży.

Złoty środek zawsze mile widziany


Jak widać nie jesteśmy skazani na wybór między zawodną Pocztą a drogimi firmami kurierskimi. Istnieje złoty środek, który stara się łączyć pozytywne cechy konkurencji, czyli niską cenę oraz szybkość i bezpieczeństwo. Miejmy nadzieję, że wszystko potoczy się w dobrym kierunku i firmy pokroju AIN Kurier będą się prężnie rozwijać, co pozwoli nam zaoszczędzić pieniądze i niepotrzebne nerwy. Może warto już teraz zastanowić się nad takim rozwiązaniem i wysłać bliskim paczkę właśnie za pośrednictwem brokera?

SmartPR